Fot. Autokar przy CS Szemud przed wyjazdem Iskry Szemud na mecz do Warszawy
17 listopada o godzinie 12:00 na parkingu przy Centrum Samorządowym w Szemudzie spotkali się sympatycy piłki nożnej, dzieci oraz dorośli z klubu sportowego Iska Szemud. Dużym autokarem oraz busem (łącznie 74 osoby) wyjechali w kierunku stadionu narodowego w Warszawie na mecz Polska-Czechy. Trasa trwała 6h z jednym dłuższym postojem na posiłek, a w samej Warszawie temperatura ok 4 stopni C, opady śniegu z deszczem, jednak będąc już tak blisko stadionu pogoda nikomu nie przeszkadzała.
Fot. Iskra Szemud przed meczem reprezentacji w Warszawie
[FOTORELACJA]80[/FOTORELACJA]
Start meczu reprezentacji o godzinie 20:45, zatem było sporo czasu na przejście w kierunku stadionu oraz zlokalizowanie swoich miejsc czy pamiątkowe zdjęcia z boiskiem narodowego stadionu w tle. Większość osób siedziała w sektorze G12, klubowicze iskry zabrali ze sobą atrybuty do kibicowania oraz flagę Polski z napisem „Szemud”, flagę gminy Szemud.
O sam wyjazd, jaki ma wpływ na uczestników, kto jest inicjatorem zapytaliśmy trenera Iskry Tomasza Zieleckiego:
Trenerze, ile osób pojechało kibicować reprezentacji?
- Na mecz do Warszawy jechały 74 osoby. Byli to zawodnicy klubu wraz z najbliższą rodziną. Najmłodszym reprezentantem naszego klubu który był z nami na meczu to 7 letni Antek.
Wspólny wyjazd lokalnej grupy piłki nożnej na mecz reprezentacji, czy to działa na integrację wewnątrz klubu?
- Tego typu wyjazdy zawsze są szansą na wspólną integrację między zawodnikami z różnych roczników, trenerów i rodziców. Często znamy się z widzenia, a taki wyjazd pozwala na bliższe poznanie oraz na bezpośrednią rozmowę.
Czy to pierwszy taki wyjazd?
- Jest to drugi klubowy wyjazd.W 2021 roku pierwszym wyjazdem była wspólna wyprawa na stadion do Gdańska na mecz reprezentacji kobiety Polski i Belgii. Braliśmy udział w biciu rekordu frekwencji na meczu reprezentacji kobiety gdzie zgromadziło się wtedy ponad 8tys kibiców z czego ponad 120 osób z naszego klubu.
Kto jest inicjatorem tej akcji?
- Na taki pomysł wpadłem osobiście, a głównym celem było pokazanie młodym zawodnikom Stadionu Narodowego oraz całej atmosfery która jest wokół takiej imprezy.
Obycie się z piłką na dużych stadionach może pomóc w przyszłej karierze?
- Mam nadzieję że każdy z zawodników pomyśli sobie, że chce zagrać na takim stadionie w przyszłości i będzie dążyć pracą na treningach, aby ten cel zrealizować.
Jakie są odczucia dzieci z klubu na wyjazd? Jest jakiś piłkarz, na którym zależy im specjalnie, aby go zobaczyć na żywo?
- Myślę, że to pytanie bardziej jest do dzieci uczestniczących w wyjeździe, ale przypuszczam że głównymi zawodnikami których chcieli zobaczyć na żywo są to Robert Lewandowski oraz Wojtek Szczęsny których nazwiska noszą na koszulkach w trakcie treningu.
Dziękuję za rozmowę.
W pierwszej połowie meczu na skrzydle rywali raz po raz niepokoił Nicola Zalewski. Jego pierwsze próby kończyły się tylko na zamieszaniu pod bramką, ale w 38 minucie przyniosły wreszcie upragnionego gola. Po mocnym dośrodkowaniu gracza Romy Czesi niemal sami trafili do własnej siatki. Ostatecznie piłkę skierował tam czujny Piotrowski, dobijając ją z kilku metrów.
Polacy zeszli do szatni w dobrych nastrojach, ale te po powrocie na boisko szybko wyparowały. Najpierw jeden z najaktywniejszych graczy w naszych szeregach, Karol Świderski, został odwieziony do szpitala po tym, jak źle poczuł się w przerwie. Natomiast już po czterech minutach drugiej odsłony tablica wyników wskazywała remis. Gospodarze zostawili bez krycia doświadczonego Tomasa Soucka w polu karnym, a ten nie miał problemów z pokonaniem Wojciecha Szczęsnego z bliskiej odległości.
źródło: EuroSport.tvn24.pl